Pewnego pięknego i spokojnego dnia...
No dobra może nie takiego normalnego i nie takiego spokojnego. Żył sobie król ziemniaków Yongguk. Który rządził mądrze (może nie do końca ) swoim krolestwem, Ziemniakolandią. Miał wielu synów ale ich nie znał. Niektórzy pochodzili z związków kazirodczych, ale on i tak był gejem. I lubił w dupe. Do tego był pedofilem i miał żonę o imieniu Himchan. I kochanka Junhonga. Z którym się nie ukrywał bo Himchan i tak miał Upka. Ale to i tak nie ma z tym nic wspólnego.
*fajna muzyka w tle*
The invisible wall przedstawia
'Peace&love&dinosaurs'(kor.평화&사랑&공룡)
Podziękowania dla wszystkim którzy nam pomogli, w szczególności kpopowym suhorom.
Miłego czytania~~
1.Dzieje Superjuniorskie
A więc od nowa. Pewnego pięknego dnia. W malutkim ale wielkim dormie. Zamieszkiwanym przez zwykłych ale niezwykłych idoli. Mieszkał stary ale wciąż młody chlopiec. A raczej chłopcy. Chociaż kto ich tam wie. No dobra już nie chłopcy jeszcze nie mężczyźni.
- Ty debilu zostaw moje majtki!
- Bo co? Pasuja mi do oczu!
- Ale to są moje majtki! Są nawet podpisane!
- Spierze się.
- Chłopcy nie bijcie się! Pan bóg wszystko...ał za co to było?!
- Bo gadasz głupoty.
- Jakie głupoty? Pójdziesz do piekła!
*ktoś w tle śpiewał 'coraz bliżej święta~' chociaż był lipiec*
- Piekło mam w nocy.
- Dupa piecze?
- No trochę, ale da się przeżyć.
- Było poprosić, przecież pożyczył bym ci lubrykant.
- Moi drodzy, po co kłótnie, po co wasze swary głupie, wnet i tak zginiemy w zupie!
-Ty a może on jest jak ruski telewizor? Wystarczy mocniej pierdolnąć i sam się naprawi?
-Przestan obrażać mój telewizor! To prezent od babci
- Skąd ona do cholery wzięła ruski telewizor?!
- Z Rosji?
- Może i wyglądam jak kobieta, ale nie zwracaj się do mnie 'ona'! Pedale...
- Chrześcijanin tańczy, tańczy tańczy tańczy....
- Od kiedy ty jesteś jego babcią?!
- A co? Nie mogę?! Przecież kocham jak swoje....
- A święta coraz bliżej ~
- Jest. Kurwa. Lipiec. LIPIEC.
- No to później grudzień nie?
- Ale już puszczają reklamy z mikołajem!
- To że wyskoczyłeś w gaciach z Mikołajem na plaże i pokazują cie w wiadomościach nic nie znaczy.
- Nie będziesz mi życia układać
- Zgwałciłem Yesunga.
- Nic nowego.
- A co jak on sie o tym dowie?
- To co zawsze
- Ja to słyszę
- Celibat
- Yesung przepraszam!
- Nie ma tak
- Ale pamiętaj to nie ja, to moja shauma
- A nie timotei?
- Nie to chyba jednak head&shoulders
- Już myślałem..
- Oppa... znaczy hyung
- Próbujesz mi lizać dupę, mówiąc do mnie oppa?
- I tak liże ci dupe co noc, i to dosłownie.
- Powiedziałeś mu?
- Nic mi mię powiedział
- To co śledzisz nas? A może jesteś szpiegiem?
- A jak tu są kamery?
- Ja widzę wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Mówiłem ci ze w tej szafie jest potwór!
- Rap monster?
- Who knows... weź to pogoń!
- Jeszcze wszy dostaniemy
- A co? Nie pozwalają mu się myć?
- Chyba
- Może Jungkook ma jakieś fetysze?
- Lubi wąchać pachy?
- Może
- A teraz panie i panowie wyciszamy się, lecą opowiesci biblijne
- To ja wyjde z psem...
- Idę z tobą!
- Okeeei
Tak oto wyszli z psem którego nie mieli.
2. Pierwszy list do exo-l
W innym dormie również było wesoło.
- Zróbmy orgię!
- Na kim?
- Świetny pomysł!
- Ale nie ma tak. Ja sie tak nie bawie!
- Ja tam jestem za~
- Jest! Przegłosowany! Chyba że…… hej Luhan!
- Co ja? To nie moja wina. Ja byłem grzeczny.
- Luhan hyung, wiesz jak my Cię kochamy?
- No tak, mnie nie da się nie kochać~~
- Ściągaj spodnie
- Ale...no dobra...
- Ja pierwszy!
- Rób co chcesz.
Tak oto Luhan ruchnięty został po raz pierwszy.
- Nakręcimy pornola!
- Ale nie pokazujcie mamusi! Ani babci.
- Jak będziesz niegrzeczny to pokażemy
- No dobrze będę grzeczny
- A potem chodźmy pobić bezdomnego!
- Nie
- A może on też ma marzenia?
- Co mnie to obchodzi?
- No dobra, bijemy
- Rekord we wkładaniu Luhanowi?
- Dobra!
- Ale ostrożnie, bo dupa mi pęknie a ja tak o nią dbam
- Nie pęknie
- Ale jest nas jedenastu, a to poniżej jego poprzedniego... idź po SuJu!
- Aż tylu na jedną dupe? No nie!
- Lusiu, my i tak wiemy, że to nic takiego dla twojego ślicznego tyłka
- Ślicznegooo? Ohhhh! Róbcie co chcecie
- Keke~
I takim oto sposobem polecieli po Super Junior. Pomyśleli o tym żeby iść jeszcze po Shinee, ale z ich dormu nikt zgwałcony nie wraca.
- Dawać nam go!
- No dobra, jestem gotowy
Całe exo i Super Junior próbowało włożyć Luhanowi. Ale nadal nie był zaspokojony. Seksoholik jebany.
Więc włożyli mu ogórka. I banana. I winogrona. Ale nic. Więc musieli udać się po króla chujow. Wielkiego King size.
*le kłótnia autorów *
-Jakiegoś murzyna?
-Otóż nie!
-Może jednak?
-No ale białego
-Igora?
-Igor będzie później XD
-A nie Czekaj Jina
-Więc właśnie
Tak oto stanął w drzwiach wielki Jin. Pogromca prostat. I dziewic.
Kiedy Jin pakował chuja w dupe Luhanowi, ktoś wbiegł do dormu exo.
- Szalom moi bracia!
- Jakim szalom?
Był to żyd Igor. Wielbiciel polskich rapsów, hebrajskiego disco i religijnych piosenek.
- Też chcesz mi włożyć?
- Ło ło! Moje dziecko... toż Jahwe mi tego nie wybaczy.
- Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal
- Kto to? Jakaś zacna dziewica? Mogę jej pomoc się z tym rozstać...
- Jahwe jest moim wszechmogącym panem!
- Więc jesteś uległym?
- To nie tak!
- Jasne
- Nie próbuj oszukać zboczonej ekipy sprzątającej
- Bo wy mnie nie rozumiecie! Jezus idziemy!
- A to kto?
- Jezus? OH PANIE! *Siwon rzuca sie na kolana*
- Siwonie grzeszysz...
- Zdradzasz mnie?! Jesteś uległym jakiegoś bezdomnego?
- Yesung, to nie tak! To Jezus! opowiadałem ci o nim! On umarł za nas na krzyżu!
- Czyli jest jakimś pierdolonym palestyńskim masochistą ze schizofrenią?
- W sumie to tak
- KAŚKAA CHODŹ TU ZROBIĆ PORZĄDEK
- Ale patrz, ma palestyńskie cichobiegi!
- Moje nowe buciki od Prady lepsze
- Wymienimy się?
- Ojejkuuu motylek!
- Za takie rozjebane lacze zrobione z starych opon? I don't think so
- Chodź tu motylku, pobawimy się
- Człowieku są tyle warte że kupisz za nie z 29 takich jak twoje
- Pff, muszę dbać o swój image
*płacz* *placz* *i więcej płaczu*
- Taemin, motyle nie gryzą
Lepiej pójdziemy z dormu exo... chcemy zachować jeszcze resztki rozumu
- Jak to nie gryzą?
Jakiego rozumu?
- Czekaj, co tu robi Taemin?
- Przybieglem za motylkiem
Serio? Tu stoi żydowskie zombie a ty się pytasz o Taemina?
- To wszystko tłumaczy, to może chcesz spróbować tyłka Luhana?
- Pewnie! I chcę motylka! Nowego. Takiego żeby nie gryzł
- Trzymaj, ten nie żyje
- Ohhhh motylku, może i nie żyjesz ale ja cię kocham!
Zapisze ci w testamencie moja kolekcje skarpetek Zgredka
- I nigdy cie nie opuści c: jak nas wiara w to że Luhan będzie zaspokojony
- Będzie, będzie... zadzwonić po appe?
- ofc
- I'm a little butterfly~
I tak oto do dormu exo przyszli Shinee
- Halo? Doktorze? Mój motylek umiera. A może zamienia się w żabe?
- Taemin twój motylek nie żyje
- Wiem ale chciałem zrobić dramat. Takie napięcie.
- Chyba przedmiesiączkowe.
- EJJJJJ CHŁOPCY! LECI KRAINA LODU!
- Masz tu krainę lodów na żywo
- Ejjj shhhh nie takie rzeczy przy motylku
- A wiedziałeś że motyl to znak geja?
- Gdzie jest Minho? Bo wiecie, nie wiemy czy Taemin może oglądać takie rzeczy
- To straszne
*znowu płacz * *płacz* *płacz*
- Pod naszym oknem stoją SM rookies, a ty sie Taeminem przejmujesz?
- SM rookies nas nie zabiją Minho i Jonghyun już tak
- A może ktoś jest zamknięty na balkonie?
- Gdzie jest kuchnia? Zrobię jedzenie motylkowi
- On nie żyje
- Bo jest głodny
- Halo, kto umar ten nie żyje (cr.KS)
- Kris zaprowadz go
- Cześć Kris, patrz jaki fajny motylek, ale nie ma imienia, chyba jest w ciąży
- Z tobą?
- NIE, nie wiem jak się to robi. Jakaś magia czy co?
- Minho cię jeszcze nauczy
I tak bez skutku....
- Ja chcę do Minho, niech mnie nauczy teraz. A ja naucze motylka
- Zaraz tu przyjdzie
- Minho chodź tu!
- Spokojnie mały
- A na czym to polega? Wy umiecie?
- Nie
- Mogę Cię nauczyć
- Dobrze!
- Kris! Jak możesz? Mówiłeś że mnie kochasz!
- Spokojnie Tao, kocham. Ale wyjdź na chwile a ja go nauczę
- Ale...no dobrze. Tylko! Mnie też potem naucz!
- Ojej będę umiał! Minho będzie dumny
- Jeżeli dowie się w jaki sposób się nauczyłeś, to nie bardzo
- Ale ja chcę umieć teraz, on zrozumie
- Na pewno zrozumie, ściagnij spodnie
- Dobrze, już!
- Jak będzie bolało to mów
- A czemu ma bolec?
- Zobaczysz
Kiedy Kris posuwał Taemina na blacie, Shinee, exo, Super Junior i Jezus z żydem posuwali Luhana w salonie.
- Trochę boli!
- Zaraz przestanie
- Dziwne to trochę
- Trochę
- O już nie boli!
3. Dzieje bangtanowe.
Przejdziemy do kolejnego dormu tym razem Bangtan boys którzy robili coś hmmmm ciekawego.
- I kto tu jest królem? JA!
- Nie, nie jesteś
- Jak to nie?!
- Może i king size ale i tak jesteś księżniczką
- Jak ty jesteś królem to ja mam pairing
- No to jestem księżniczką
- Czekaj...czemu sam po sobie pojechałem?
- Bo lubisz w dupę
- #bojesteśdebilemhalo
- Jak używać hasztagów w rozmowie?
- Magia
- Magiczna?
- Tak
- Się nie znasz
To nowy trend
Z Grenlandii
- Brudno tu, umm Kookie ~ sprzątaj!
- Może i w nocy mnie wykorzystujesz, ale nie będę robił za sprzątaczke!
- Nooo kochanie, zrób to dla mnie
- Nie ma mowy
- Zobaczymy czy po dzisiejszej nocy też będziesz się tak sprzeciwiać...
- No jeszcze zobaczymy...
Rapmon nie spodziewał się tego że Kookie chciał być dziś na górze i gdy zaczynał delikatnie go uwodzić, ten ruchnął go znienacka.
- Jak ty tak?
- Normalnie
Mam prawo spełniać marzenia
Nawet marzenia uke.
- A ja mam prawo do wykorzystywania ciebie, więc nie zabieraj mi zabawy
- Nie masz prawa! Jak ja mogę być z kimś takim jak ty?!
- Ej panowie! Wy macie moją kołdrę
- A chuj ci w dupę, teraz pogoda (cr. KS)
- Normalnie, kochasz mnie to jesteś
- I czasami się zastanawiam czemu, przecież jesteś okrutny. I nie dbasz o to jak się czuje. Chujowy z ciebie lider. Ale tyłek masz fajny. Ciasny ~
- Bo jestem wspaniały Rapmonster~~ Maknae wie co dobre ~
- Bi priperd (cr. KS)
To nie był pierwszy i ostatni raz~
- Postaram się to zaakceptować
- Idziemy na bajki do babci Suho?
- Taaak!
- To zakładaj czyste majtki i idziemy
- A po co mi majtki~? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- No racja, idź bez, ale jak będzie zimno to mów, potrzymam
- Ogrzejesz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Oczywiście, po to jestem
- I want ya, i need ya, i love ya boy~~
- No wiem, ale na pewno nie jest ci już zimno? nie mam co zrobić z rękoma
- Odrobinę
- To chodź tu, poprzytulam ręką
- Keke *przysuwa się *
-*ogrzewa XD* tak możemy iść
- W końcu
- Zazdrość ~
- Wcale ze nie
- To zazdrość, że tak wspaniały lider grzeje tylko jedne jąderka kekeke
- Weź spierdalaj mam swoje komórki
- Ani mi się waż złapać kogoś innego. Bo zabije jak psa
- Spokojnie, tylko ty masz wystarczającego do moich rączek
- Przemilczę to, inaczej dostałbyś po mordzie
- Dobra to idziemy?
- Tak chodźmy!
- Okei...
Tymczasem u babci Suho
- O mój borze, różowe kucyki!
- Ananasy!
- Placek ziemniaczany!
- Nie....kucyki
- Ja tam widzę placek
- Sam jesteś placek
- Pierdolicie ananasy
- Kucyki!
- Zoofil
- Ja tam wolę pierdolić placek
- KUCYKI SĄ POTRZEBNE DO SZCZĘŚCIA
-..twojego
- Naszego
- Ale to ty je pierdolisz jak mnie nie ma
- No bo... nie musisz tego widzieć
- Nawet bym nie chciał
- Tak wiem. To dla ciebie zbyt magiczne?
- Ta, na pewno magiczne
- Nie wierzysz
- No jakoś nie za bardzo
- Just, koń dojebany za bardzo mnie śmieszy
- A jak nie dojebany?
- Jak niedojebany to Rapemonster się nie postarał
- Ugh, to gadaj z pantoflem~~
- Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
- Nie przeklinaj w moim towarzystwie
- To tylko cytat...
- Ale są przekleństwa
- TO TYLKO CYTAT
I nie jesteś moją matką
- WIERSZ
- Nie krzycz
- Będę. Ty możesz to ja też
Jestem dorosły a to wolny kraj
- Do czasu... Mam zamiar go pojmać i uwięzić
- Kogo?
- Kraj?
- Tak, kraj. I ludzi w nim.
- No to powodzenia
- Dziękuje!
- Gdybym ja wiedział w co się pakuje wiążąc się z tobą...o Yesungu dopomóż
- Ale i tak mnie kochasz, prawda?
-... z przykrością muszę stwierdzić, że tak :I
- Czemu z przykrością? To ma być szczęśliwe!
- Ja na jego miejscu też bym się nie cieszył
- Ranicie
- Szory not szory
- No wybacz, to tylko twoja wina. Ja się staram jak mogę
- To co mam robić?
- No nie wiem
Może tak
Postarać się odrobinę?
- No dobrze...ale ja nie umiem
- Zmień pairing
- Nie nie nie! Ja się bę starać ale stay with me
- Chce to zobaczyć... ciekawe czy dożyję do tego momentu c:
- Nie dożyjesz
- Wiedziałem
- Tooo chodź ze mną teraz do zoo? Albo gdziekolwiek ale chodź, pokaże ci że się staram
- Debilu idziemy do Suho. SUHO
- Ah no dobra!
- Daleko jeszcze?
- Nie
- To dobrze.
- Wiem
Doszli ( wiem jak to brzmi ) do Suho.
To może dotarli?
O dobra!
Więc dotarli do Suho wszyscy siedzieli tam szczęśliwi (beatus qui tenet) i w ogóle bo zaraz miały zacząć się bajki.
- Alohaaa panowie! no i witaj Luhan
- Siemanko pedałki
- To co, zaczynamy?
*spoiler*hehehe pewnie mają nadzieje na przelecenie Luhana a tu bajki xDD
- Z miłą chęcią!
- No to co siadajcie w kółeczku i zacznamy
KRASNALE : (jak co dzień śpiewają piosenkę) - Hej ho, hej ho, do pracy by się szło...
KRASNAL WIĘKSZY : (przytomnie) - Ale dziś niedziela...
KRASNAL ZWYKŁY : (dostrzega drewniane szczątki rozrzucone po izbie) - Ktoś siedział na moim stołeczku!
KRASNAL WIĘKSZY : (zauważa pustą michę) - Ktoś mi wyżarł wszystko z mojej miseczki!
ŚNIEŻKA : (wpada do izby w złotych łachmanach) - Wspomóżcie biedną królewską sierotę, co chodzi w złotych łachmanach.
KRASNAL ZWYKŁY : - A kto ty jesteś i czym się zajmujesz?
(uwaga!)
ŚNIEŻKA : (przyjmuje pozę najpiękniejszej kobiety świata) - Nazywam się królewna Śnieżka ale prawda jest taka że jestem mężczyzną i nazywam się Jin ale mówcie do mnie jak do niewiasty. Interesuję się literaturą, lubię przyrodę i jestem najpiękniejsza na świecie.
(fiuuuu)
KRASNAL WIĘKSZY : - A my jesteśmy krasnoludki i jesteśmy najmniejsi na świecie.
ŚNIEŻKA : (taksuje wzrokiem krasnali) - Nie wyglądacie na najmniejszych.
KRASNAL ZWYKŁY : (taksuje wzrokiem Śnieżkę) - A ty nie wyglądasz na najpiękniejszą.
ŚNIEŻKA : (nie odpowiada na takie uwagi)
KRASNAL WIĘKSZY : - Co cię sprowadza w nasze progi?
ŚNIEŻKA : - Szukam schronienia przed macochą, co jestem ładniejsza od niej.
KRASNAL WIĘKSZY : - To przystań do nas. Będziesz nam kucharką.
ŚNIEŻKA : (oburzona) - Królewna nie może być kucharką!
KRASNAL ZWYKŁY : - To będziesz królową. Kuchnia będzie twoim królestwem.
ŚNIEŻKA : - Zgoda.
INKASENT : (nadchodzi znienacka) - Dzień dobry. Elektrownia.
ŚNIEŻKA : - O rany rety! To moja macocha, co się przebrała za inkasenta!
KRASNAL WIĘKSZY : - A po czym to poznałaś?
ŚNIEŻKA : - Po tym, że ten inkasent jest brzydszy ode mnie...
KRASNAL ZWYKŁY : - W takim razie zróbmy mu coś złego!
INKASENT : - Wstrzymajcie się! Śnieżka się myli. To nie ja! Tylko jakiś inkasent z elektrowni. Śnieżko, dotknij te dwa kabelki, a przekonasz się, że nie kłamię. (podaje kabelki)
ŚNIEŻKA : (dotyka kabelków i pada jak porażona na ziemię)
KRASNAL ZWYKŁY : - Wygląda na to, że nie kłamie.
INKASENT : (na stronie) - ha ha! Te kabelki były zatrute!
KSIĄŻE : (pojawia się wytwornie) - Szmaty zbieram, butelki, makulaturę!
INKASENT : (zaniepokojony) - O, to książę przebrany za żebraka...
KSIĄŻE : (zauważa Śnieżkę) - A cóż to za piękna nieznajoma leży tu w stanie nieżywym?
KRASNAL ZWYKŁY : - To królewna Śnieżka, co jest piękniejsza od inkasenta.
KSIĄŻE : - Ah, miłość we mnie wzbiera. Śnieżko, żyć bez ciebie nie mogę! ...Gdzie ja mam tę truciznę? (szuka po kieszeniach)
INKASENT : - Proszę... Arszenik domowej roboty. Sama robiłem.
KSIĄŻE : (bierze od inkasenta truciznę i spożywa ją wytwohrnie) - Dziękuję. (wytwohrnie umiera)
INKASENT : (na stronie) - ha ha, ten arszenik był zatruty!
KRASNAL WIĘKSZY : - Coś mi teraz nie pasuje... Kto pocałuje Śnieżkę żeby ożyła?
KRASNAL ZWYKŁY : - Inkasent winien, bo wykończył nam księcia.
INKASENT : - Aj... Przepraszam.
KRASNAL ZWYKŁY : - Nie ma przepraszam! Całuj!
INKASENT : (całuje pod presją, zwłoki Śnieżki i księcia ożywają)
KSIĄŻE : - O, co za szczęśliwe zakończenie. Śnieżko, czy zostaniesz moją żoną?
ŚNIEŻKA : - Nie.
KSIĄŻE : - No to nie...
*"już mi wlazło kilku do piwnicy i nalało a ten sobie poszedł inkasenta wynosić" tak mi się skojarzyło XD wygryw życia jak wiesz z czego to cytat~"*
- To było bardzo....hm interesujące, ale może przejdziemy już do rzeczy? *łapie Luhana za kolano*
- O nie nie nie
Oni tu gadu gadu, znowu chcą gwałcić luhana, a zaraz do pracy!
Rozerwie się chłopak trochę c: odpręży c:
- Nie nie nie
- Idziemy do pracy
- A chuj wam w dupę
-Nie kuś, to po pracy
-... poczekam
Jestem!
Łejt pomylilam konfy
- Jakiej pracy? Bo nie wiem co ubrać
- No pomyślmy jesteśmy EKIPĄ SPRZĄTAJĄCĄ
- Ojejku jejku, czyli seksi sprzątaczka?
ej jak bardzo mam się bać znalazłam zdjęcie Igora gwałcącego kubełek od kurczaka z kfc
Nie tu XD
Bierzemy i tak c:
A mnie boli dupa od pisania bo lubię
to już tu wyślę zdjęcie xD
Chyba od czego innego
Skąd wiesz?
Bo jesteś divą XD
*zdjęcie Igora*
Dawno nie stałam pod moja latarnia
Hahahhahahahhahahahha
Zmarłam
O kurwa zdechłam
Ej dobra może piszmy tego ficzka xDDD
Ogej
No jestem diva ale dupa boli od pisania
Dobra XD
- Seksi sprzątaczka może być
- To idę po rajty. A majty zdejme.
- Spoko spoko a ja idę poooo eeee lubrykant
znaczy ten płyn do okien
- No oczywiście
- To ja po kondonki, nie nie
Papier ścierny!
Dobra, po mopa
- Po cholere Ci papier ścierny?
- Nie wiem, ładnie pachnie
- Dobra
- A tu zakopię twoje zwłoki nikt nie będzie ich tu szukał
- Majteczki zdjęte, bamboszki są, mogę sprzątać he he he
- Że takie po gwałcie?
- Tak, ale obawiam się, że ciebie nie da się zgwałcić
- Dlaczego dziubek?
- Bo ty tego chcesz
- Chce czy nie...to i tak nie gwałt póki ci się podoba c:
- A to mi może sie nie podobać i mogę udawać ze nie chce
- My i tak wiemy lepiej c": żaden z ciebie cnotliwy klucznik Hogwartu
- Ooo to kochane, tak mi się wydaje
Bo kochane, nie?
I dont think so
- Dobra chodźmy
- Okiii
I koniec częsci pierwszej
Bumbumuuuuuuum
*Kibum*
~~~~~~~~~~~~
Still Kawaii
~~~~~~~~~~~~
*btw. Dodam, wybaczcie mi błędy. Staram się je poprawiać ale jak to czytam...no po prostu czasami nie wychodzi ≧◇≦*
Ciąg dalszy nastąpi~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz