niedziela, 5 czerwca 2016

Right now, I’m almost at paradise I’m here. I’m yours. (Junghwa x LE, EXID)

Hyojin pchnęła mnie na łóżko. Usiadła na mnie i zdjęła moją koszulkę. Nachyliła się nade mną i mnie pocałowała. Wszystko do tej pory było dość niewinne jak na nią.
Zaczęła całować mnie po szyi. Robiła też spore malinki. W tym samym czasie włożyła jedną dłoń do mojego stanika i delikatnie pieściła moje sutki.
- Junghwa, moja piękna - wyszeptała swoim seksownym głosem wprost do mojego ucha. - Pamiętasz co ostatnio ci proponowałam?
- Tak - powiedziałam nadal dość niepewna.
- Co ty na to żeby dziś spróbować? - zaczęła gładzić mnie po włosach i delikatnie przeczesywać je palcami.
- O-okej.
- Jesteś tego pewna?
- Tak - przełknęłam ślinę i odpowiedziałam jej z większą śmiałością.
Hyojin wstała i podeszła do szafy. Wyjęła z niej karton. Miała w nim długą linę w jaskrawo różowym kolorze i kilka innych rzeczy.
Wróciła do mnie i położyła linę na łóżku. Zdjęła ze mnie niezbyt delikatnie spodnie i majtki. Po chwili dosłownie zdarła ze mnie stanik.
- Jesteś taka piękna - powiedziała i mnie pocałowała.
Później zaczęła obsypywać pocałunkami całą moją klatkę piersiową łaskocząc mnie przy tym włosami. Sprawiało to że byłam coraz bardziej rozpalona.
Przejechała dłońmi po moich ramionach. Złapała moje oba nadgarstki jedną ręką i wzięła kawałek liny. Przywiązała nią moje ręce do ramy łóżka.
Złapała za dłuższy kawałek liny. Uniosła moją głowę lekko do góry i przeciągnęła dookoła szyi sznur. Zawiązała go na wysokości moich obojczyków. Później pociągnęła go przez środek mojego ciała. Zrobiła supeł na samym środku w miejscu gdzie sznur przechodził przez moją waginę. Później związała dość ciasno moje piersi. Wszystko szło jej tak sprawnie że aż wprawiało mnie to w zdumienie.
Z każdym nawet delikatnym ruchem czułam jak supełek na dole się przesuwa. Nigdy w życiu nie byłam bardziej podniecona.
Hyojin rozebrała się przede mną. Usiadła na mnie rozstawiając nogi po obu stronach mojego ciała. Uklęknęła, złapała mnie za brodę i uniosła moją głowę do góry. Uśmiechnęła się. Wsunęła mi dwa palce do buzi. Zaczęłam je bardzo intensywnie ssać. Hyojin wyjęła je po chwili.
- Dobra dziewczynka - pogłaskała mnie po policzku.
Przejechała palcami po moim ciele wzdłuż liny aż do małego supełka na dole. Wyjęła go i włożyła we mnie palce. Nie trwało to długo.
- Jeszcze - jęknęłam.
- Nie ma tak dobrze.
Przesunęła linę tak że supełek znowu był na środku.
Dotknęła moich piersi. Zaczęła je mocno ściskać. Wygięłam lekko swoje plecy. Nawet przy takim ruchu sznur drażnił moją waginę. Nawet przez mój przyspieszony oddech lina się poruszała. Jedyne czego wtedy pragnęłam było to żeby Hyojin w końcu mnie zaspokoiła. Ona jednak bawiła się ze mną dalej.
Złapała moje sutki i zaczęła najpierw lekko je ciągnąć, później coraz mniej delikatnie ściskając wykręcała je. Z mojego gardła wydał się niezbyt głośny krzyk.
Hyojin na mnie spojrzała. Nie wyglądała na zadowoloną. Zamachnęła się i uderzyła mnie w twarz.
- Zamknij się - rozkazała.
Mój policzek bolał, Hyojin była silna. Jednak nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie. Chciałam więcej. Przygryzłam wargę i uśmiechając się spojrzałam na nią.
- Hm? Podobało ci się?
Pokiwałam głową.
- Kto by pomyślał? Nasza mała, niewinna Junghwa... - pogłaskała mnie po policzku i po chwili znowu mnie uderzyła.
- Mam coś lepszego.
Wyciągnęła ze swojego kartonika pejcz.
- Odwróć się.
Wykonałam jej polecenie od razu. Podpierałam się na łokciach wypinając się w jej stronę. Przeszła dookoła łóżka. Delikatnie dotykając mnie końcówkami pejcza. Zatrzymała się i uderzyła mnie nim mocno w plecy. Jęknęłam dość głośno.
- Miałaś się zamknąć - uderzyła mnie mocniej tym razem w tyłek.
Musiałam się bardzo powstrzymać żeby nie wydać z siebie żadnego odgłosu.
- Grzeczna - pogłaskała mnie po głowie.
Przesunęła pejczem po moich plecach i na końcu mnie nim uderzyła. Wygięłam aż plecy.
Hyojin odwróciła mnie z powrotem na plecy. Rzuciła pejcz na podłogę. Ukłęknęła nade mną i złapała za linę. Pociągnęła za nią mocno.
- Ah... - westchnęłam cicho.
Hyojin odwiązała mi ręce i ułożyła mnie inaczej na łóżku. Uklęknęła nad moją twarzą. Wsunęła palce w moje włosy i pociągnęła za nie mocno do tyłu.
- Teraz, zrobisz mi dobrze tak jakby zależało od tego twoje życie, jasne?
Pokiwałam głową. Hyojin zabrała dłoń z moich włosów i złapała się za metalową ramę łóżka. Ja wsunęłam w nią język. Była tak bardzo rozgrzana. Lizałam, całowałam a nawet lekko przygryzałam jej wargi. Hyojin jęczała z przyjemności. Brzmiało to dla mnie naprawdę pięknie.
- Junghwa, oh... Junghwa, jesteś najlepsza. Moja mała dziwka.
Nawet to, że mnie tak nazwała było podniecające.
Hyojin podniosła się, przeszła na koniec łóżka i nachyliła się nade mną.
- Moja kolej.
Już prawie przestawałam czuć linę w tym miejscu bo była tam tak długo. Dopiero poczułam ją ponownie, gdy ją wyjęła. Hyojin przysunęła się i włożyła we mnie palec. Przygryzłam wargę żeby nie jęknąć. Po chwili wsunęła jeszcze dwa palce. Wystarczyło mi kilka ruchów jej dłoni. Nigdy w życiu nie czułam się tak jak teraz. Było to naprawdę genialne uczucie
Gdy Hyojin mnie rozwiązała, wzięłyśmy razem prysznic. Nie obyło się bez powtórki. Tym razem było to bardziej delikatne. Gdy skończyłyśmy ubrałyśmy jedynie koszulki i poszłyśmy spać. Wtuliłam się w Hyojin a ona mnie objęła. W jej ramionach czułam się cudownie. Czułam się kochana i bezpieczna. Ona naprawdę jest dla mnie wszystkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz