niedziela, 11 października 2015

My way, your way, anything goes tonight  (JackYugBam)


- Yugyeom, za pół godziny.
Nie musiałem mu nic więcej tłumaczyć. Tak jak zawsze miałem się z nim spotkać niedaleko kościoła. Nie mogłem przychodzić do niego ani on do mnie z prostych powodów. On mieszkał z rodzicami a ja z współlokatorem który wiecznie siedział w mieszkaniu. Powód dla którego się spotykaliśmy też był całkiem prosty. Po prostu spotykaliśmy się dla seksu. Czasami też żeby się napić. Albo jedno i drugie. Podobał mi się taki układ. Do niczego nie byliśmy zobowiązani.
- Cześć Jackson - w końcu dotarł w umówione miejsce.
- Hej - uśmiechnąłem się do niego.
Od razu poszliśmy do hotelu. Wynająłem pokój na jedną noc.
- Czekaj, mam dla ciebie niespodziankę - powiedział Yugyeom gdy usiadł na łóżku a ja chciałem już zaczynać.
- Niespodziankę?
- Tak. I to z importu.
- Jak to?
- Poczekaj chwilę. Musze gdzieś zadzwonić.
- Jeszcze każesz mi czekać?
- Ale będziesz zadowolony, zaufaj mi.
Wyszedł. Strasznie się niecierpliwiłem. A znając jego przyniesie pewnie kolejną, tanią, chińską zabawkę z sex shopu.
Wrócił po kilku minutach.
- Więc? Gdzie twoja niespodzianka?
- Będzie za 10 minut.
- I mam jeszcze tyle czekać?
- Dasz radę. Masz, napij się to szybciej ci minie czas - wcisnął mi do ręki butelkę piwa.
- Dzięki.
Po woli traciłem ochotę gdy ktoś zapukał do drzwi. Umierałem z ciekawości.
- Wejdź - powiedział Yugyeom który wyglądał na podekscytowanego jak nigdy.
Po chwili szczerzył się do niezbyt wysokiego, młodego chłopaka stojącego w drzwiach. Szczerze mówiąc był całkiem ładny. Już mi się podobała jego "niespodzianka".
- I to twoja niespodzianka?
- Tak. Stwierdziłem że w trójkę może być ciekawiej~
- Hm, racja. Ale mówiłeś że...
- Jest z Tajlandii.
- Naprawdę? I mówi po koreańsku?
- Chyba tak.
Przez chwilę poczułem się dość niezręcznie. Chłopak spojrzał na Yugyeoma a ten skinął głową. Nawet nie zauważyłem kiedy usiadł mi na kolanach i zaczął mnie całować. Po chwili uśmiechnął się i rozpiął zamek mojej bluzy a potem zrzucił ją na podłogę. Popchnął mnie na łóżko. Wsunął głowę pod moją koszulkę. Zaczął od pępka, później wędrował językiem coraz wyżej. Gdy zatrzymał się na moim sutku, podgryzając go, jęknąłem cicho. Wysunął głowę przez mój szeroki dekolt i zaczął całować mnie po szyi również lekko ją gryząc.
Wyjął głowę spod mojej koszulki i rozpiął mi rozporek zębami. Wyglądało to tak seksownie. Gdy już to zrobił, popatrzył na mnie, przygryzł wagę i polizał mojego penisa przez majtki.
Już otwierałem usta by znowu wydać z siebie jęk, gdy nagle Yugyeom mnie pocałował.
- I jak? Podoba ci się?
- Mm, na razie jest fajnie~
Młody Tajlandczyk bawiący się moim podnieceniem przez dotykanie i lizanie mnie jedynie przez materiał w końcu zdjął ze mnie majtki. Ku mojemu zdziwieniu po chwili między moimi nogami znalazł się też Yugyeom. Zaczęli na raz lizać mojego penisa na końcu łącząc usta w pocałunku. Później na zmianę go ssali.
Yugyeom odsunął się ode mnie i zaczął rozbierać chłopaka z jego obcisłych spodni. Gdy wreszcie mu się udało zaczął od całowania jego zgrabnego tyłka a później wyjął z kieszeni butelkę której zawartość wylał na jego pośladki i trochę na swoją rękę. Zaczął go masować pomiędzy nimi. Później wsadził w niego jeden palec, a po chwili kolejny. Młody aż lekko się wzdrygnął. Gdy Yug wyjął z niego palce, ten wyjął z ust mojego członka.
Usiadłem na łóżku a on przysunął się bliżej mnie. Wbiłem się w niego niezbyt delikatnie. Obiął mnie ramionami i zaczął drapać mnie po plecach. Byłem coraz bardziej gwałtowny w swoich ruchach a on coraz mocniej jęczał i sapał wprost do mojego ucha.
Przez chwilę spojrzałem na Yugyeoma. Siedział na podłodze robiąc sobie dobrze.
- Jackson - chwilę później podszedł bliżej nas. - Ja też chcę - spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
Z niechęcią położyłem młodszego na łóżku, wychodząc z niego. W mgnieniu oka Yugyeom znalazł się w nim. Klepnąłem go w tyłek.
- Yugyeom~ - szepnąłem mu do ucha zaciskając dłoń na jego pośladku. - Mogę? - powoli zacząłem wsuwać swój palec w niego.
- J-jasne - ledwo z siebie wydusił.
Zwolnił swoje ruchy by pozwolić mi w niego wejść. Nigdy nie byłem delikatny w sprawach seksu i to nie był wyjątek. Poruszałem się w nim szybciej nadając także jemu szybsze tempo. Yug nachylił się nad Tajlandczykiem i zgarniając z jego twarzy włosy wbił w nie palce, odchylił jego głowę lekko do tyłu i namiętnie go pocałował. Później przejechał językiem aż do jego ucha. Przez chwilę po prostu oddychał do niego ciężko a później zaczął je lizać i lekko gryźć. Odkąd pamiętam zawsze to robił. Pamiętam też jak bardzo jest to podniecające i pamiętam jak dobrze potrafi to robić. Potem lekko muskał językiem jego szyję by potem wbić dość mocno w nią zęby.
Ja za to rękoma dotykałem jego sutków, ściskając je dość mocno. Co chwilę także lizałem jego kark przygryzając go.
Tajlandczyk z desperacji sam zaczął dotykać i masować swojego penisa. Yugyeom widząc to zaczął wodzić językiem coraz niżej aż w końcu z niego wyszedł. Nachylił się nad chłopakiem i zaczął ssać jego członka. Ja w tym czasie mogłem kontynuować pieprzenie go.
Młodemu dużo nie brakowało by dojść w jego ustach. Gdy powoli sperma wypełniała usta Yugyeoma, ten wypluwał ją prosto na jego penisa, masował go i po chwili znowu go ssał.
Gdy poczułem że też już jestem blisko, wszedłem z Yugyeoma. Ten oderwał się od młodego Tajlandczyka i odwrócił się w moją stronę.
- Jackson~ mógłbyś?  - nachylił się nad moim uchem i delikatnie je polizał.
- N-nie, Yugyeom...
- Ale Jackson - przygryzł je teraz lekko. - Proszę cię~
Yug uklęknął nad moją głową by po chwili wsadzić mi swojego penisa do ust. Zaczął powoli się poruszać. Złapałem go za biodra i sam zacząłem poruszać głową w przód i tył. Nagle poczułem jak ktoś dotyka mojego członka i po chwili się na niego wbija. Był to oczywiście Tajlandczyk. Jego energiczne ruchy, które co jakiś czas specjalnie zwalniał, w końcu doprowadziły mnie do orgazmu. Wyjąłem z ust penisa Yugyeoma żeby móc odetchnąć. Młody jęknął cicho i opadł powoli na łóżko.
Yugyeom wykorzystując to znowu wszedł w niego by także chwilę później w nim dojść.
Tajlandczyk był wyczerpany. Praktycznie zasypiał. Yug mimo tego że sam był teraz wykończony wziął go na ręce i ułożył w łóżku. Zasnął od razu, jak dziecko.
Ja w tym czasie poszedłem się umyć, inaczej nie mógłbym zasnąć. Gdy wróciłem Yugyeom też już spał obejmując chłopaka. Wyglądało to dość uroczo jednak oznaczało też że muszę spać na kanapie. No cóż, raz mogę się poświęcić.


czwartek, 8 października 2015

Informacja

Już w następnym tygodniu zaczynamy nową serie tylko dla osób o mocnych nerwach c:  Każdy rozdział będzie o innej parafilii c: i proszę o podawanie różnych fetyszy ~